Piszcie co myslicie, pierwsze zdjecie jest przed, drugie po.
Dodam jeszcze, ze fryzjerka zwykle jak widziala moje włosy, chciała jak najwięcej ciąć, zawsze sie puszyly, lamały, rozdwajały, a wczoraj szok! Powiedzialam, ze trzeba dosyc duzo podciąć, w sumie z przyzwyczajenia, a tutaj usłyszałam "przestań, masz juz teraz takie ładne te włosy, ze nie ma potrzeby, podetne Ci końcówki ".
Pierwszy raz role sie obróciły.
Brakuje im duzo do idealu, ale wierzcie, ze wygladaja duzo, duzo lepiej. A co ciekawsze, w gorszym stanie byly bez farbowania... Jednak trzeba odpowiednio pielegnowac wlosy. ;)
Haha, jako koleżanka od serka wiejskiego i rzodkiewek :D powiem Ci, że podobnie jak Ty mam ombre i fryzjerki zawsze płaczą nad moimi włosami... I gdy byłam ostatnio u fryzjera, to fryzjerka nie była tak miła jak Twoja. Mam nieco krótsze włosy jak Ty teraz, ale jak na mnie to naprawdę mało.
OdpowiedzUsuńI o dziwo - nie narzekam :D
whitemisses.blogspot.com
Moje byly kiedys w tak fatalnym stanie, ze nie wiedzialam czy ja bede plakac czy fryzjerka ;D
OdpowiedzUsuńpiękne włosy!
OdpowiedzUsuńDziekuje <3
UsuńPiękna dziewczyna to i włosy piękne!
OdpowiedzUsuńPiękna dziewczyna to i włosy piękne!
OdpowiedzUsuń